Zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem usłyszał 25-letni mieszkaniec miasta. Mężczyzna chciał ukraść elementy metalowe z terenu jednej ze świętochłowickich firm. Gdy zorientował się, że został nakryty, próbował się bronić sprytem… lecz i ten go zawiódł. Na kryjówkę wybrał nietypowe miejsce. Ostatecznie został zatrzymany przez mundurowych.
Pod koniec ubiegłego tygodnia dyżurny świętochłowickiej policji odebrał zgłoszenie o próbie kradzieży elementów metalowych z terenu jednej z miejscowych firm. Na miejsce pojechali policjanci z ogniwa interwencyjnego. Tam okazało się, że pracownicy ochrony zauważyli w jednym z budynków nieznanego mężczyznę. Po wejściu do środka jednak nikogo nie zastali. Ostatecznie włamywacz został znaleziony w pomieszczeniu starego magazynu w trakcie przeczesywania pomieszczeń budynku. Mundurowi zatrzymali włamywacza. Jak się okazało, ten chciał wykazać się sprytem, który go jednak zawiódł. 25-latek na skrytkę wybrał dolną półkę jednego z regałów znajdujących się w pomieszczeniu. Chcąc pozostać niezauważonym, otworzył skrzydło drzwi stojącej obok szafy, próbując się w ten sposób zasłonić. Na miejscu znaleziono należącą do niego torbę z narzędziami oraz worki. Policjanci ustalili, że do budynku wszedł przez okno. Świętochłowiczanin trafił do policyjnej celi. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutu usiłowania kradzieży z włamaniem. Grozi mu do 5 lat za kratami. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.