Czy to koniec koalicji?
Pierwszym symptomem, który może wskazywać na rozłam w samorządzie była zorganizowana 30 sierpnia sesja Rady Miejskiej. W jej trakcie, po praz pierwszy w tej kadencji nie przeszły uchwały budżetowe, a głosowania pokazały, że głosy przeciwne i wstrzymujące się oddawali nawet radni z tzw. koalicji prezydenckiej. Z wypowiedzi, jakiej dla kanału Świony.Net udzielił Łukasz Respondek wynikało, że głosowania radnych "prezydenckich" mogły być sygnałem, że stosunek włodarzy do "własnych" radnych nie jest najlepszy.
- Widać, że radni coraz bardziej krytycznie oceniają to, co się w mieście dzieje. Też pewnie swoje robi sam stosunek prezydenta do tych radnych, bo nieukrywajmy z czegoś to, że dzisiaj taki, a nie inny wynik tego głosowania jest, z czegoś to wynika - powiedział radny Respondek.
Jak przedstawia się obecnie status quo w Radzie Miejskiej Świętochłowic dowiemy się zapewne już jutro. W poniedziałek, 27 września o godzinie 16:00 rozpocznie się bowiem kolejna sesja Rady Miejskiej, podczas której radni m.in. ponownie będą głosować w sprawie rozpatrzenia skargi na nienależyte wykonywanie zadań przez prezydenta. To jedna z tych uchwał, których procedowanie "zagrzało" salę sesyjną podczas poprzednich obrad.
Afera "cyckowa". Fakt czy fake?
Jedną z najdziwniejszych informacji, jakie ze Świętochłowic w ostatnim czasie poszły w świat jest tzw. afera "cyckowa". W skrócie: jedna z dziennikarek Radia Silesia, opublikowała na oficjalnym profilu swojej stacji komunikat w formie dementi, z którego wynika, że podczas festynu dzielnicowego w Chropaczowie nie doszło do żadnych dwuznacznych zachowań wobec niej ze strony Prezydenta Świętochłowic Daniela Begera i jego zastępcy Sławomira Pośpiecha. Wiele osób początkowo nie wiedziało w ogóle o co chodzi.
- W nawiązaniu do plotek i fałszywych wiadomości pojawiających się w internecie ja Agnieszka Strzelczyk chciałabym poinformować, że wszelkie informacje pojawiające się w kontekście wydarzeń podczas Muzyczne Spotkania Sąsiadów z Radiem Silesia w Chropaczowie są totalnie nieprawdziwe oraz fałszywe. Pod moim adresem nie padły jakiekolwiek negatywne i dwuznaczne określenia z ust zarówno Pana Daniel Beger - Prezydent Świętochłowic, jak i Pana Sławomir Pośpiech - Wiceprezydent Świętochłowic. - opublikowano na stronie Radia Silesia na FB.
Po analizie sytuacji okazało się, że jest to odniesienie do opublikowanych w kilku innych miejscach na Facebooku informacji, zgodnie z którymi obaj prezydenci mieli w niewybredny sposób wyrażać się na temat biustu dziennikarki w trakcie festynu. Jak zauważali w dyskusjach mieszkańcy, żaden z wymienionych oficjalnie nie odniósł się do publikowanych rewelacji, jak również nie odniesiono się do tego, co napisała sama dziennikarka.
Szkoda, bowiem ta niemiła sytuacja, biorąc pod uwagę ładunek emocjonalny w niej zawarty, w szybki sposób mogła zostać zgaszona, a tymczasem temat do dziś funkcjonuje w przestrzeni publicznej i niezbyt dobrze świadczy o samorządzie Świętochłowic. Widać też, że dla mieszkańców ta sprawa nadal nie jest oczywista, co przejawia się m.in. w komentarzach na politycznych profilach i grupach. To pierwsza taka sytuacja, bowiem wcześniej, w przypadku informacji uznawanych za nieprawdziwe, bardzo często pojawiały się urzędowe komunikaty z oficjalnym dementi. Tym razem do tego nie doszło.
Mieszkańcy mówią NIE deweloperowi
Kolejnym z punktów zapalnych września okazało się spotkanie z mieszkańcami dzielnicy Piaśniki w sprawie konsultacji społecznych. Dotyczyły skwerku na rogu ulic Zubrzyckiego i Krasickiego, który miałby po konsultacjach za zgodą mieszkańców zostać przekazany w dzierżawę deweloperowi budującemu w pobliżu nowe bloki mieszkalne. Według planów dewelopera miałyby tam powstać m.in. domki dla jeży, ptaków i owadów oraz ogród edukacyjny. Dzierżawa miała jednak trwać zaledwie rok, a potem teren miał wrócić do miasta.
W trakcie spotkania, które do najspokojniejszych nie należało, mieszkańcy jednoznacznie sprzeciwili się tym planom i nie udzielili zgody na przekazanie terenu deweloperowi. Z pewnością miał z tym związek również brak zaufania do firmy, która kilka lat temu, za zgodą ówczesnych władz dokonała wycinki drzew na terenie Lasu Hugona. Należy przypomnieć, że to z inicjatywy obecnego prezydenta przeprowadzona została wówczas akcja protestacyjna przeciw działaniom władz i przeciw samemu deweloperowi.
Z ramion PiS do Hołowni?
To co jednak najbardziej mogło zaskoczyć mieszkańców Świętochłowic w ostatnich dniach, to hipoteza o rzekomym politycznym skręcie prezydenta Daniela Begera, a konkretnie o nawiązaniu współpracy z prominentnym politykiem ruchu Szymona Hołowni - Polska 2050. Chodzi o posła Michała Gramatykę, byłego polityka Platformy Obywatelskiej, a także byłego wicemarszałka województwa śląskiego, który w jednym z postów wprost poinformował o zakończeniu sporów i rozpoczęciu współpracy z prezydentem Świętochłowic. Michał Gramatyka w lipcu br. opuścił szeregi KO PO i przeszedł do ruchu Szymona Hołowni, co spotkało się z wielką krytyką po obu stronach politycznej sceny w Polsce. Tymczasem poseł Gramatyka z zaskoczenia pojawił się właśnie w Świętochłowicach, przy okazji Gali w Centrum Integracji Społecznej.
Co ciekawe, prawie od początku kadencji przyszywano prezydentowi Świętochłowic łatkę człowieka PiS, wskazując na jego liczne kontakty z czołowymi politykami tej partii. Do Świętochłowic przyjeżdżał zarówno Prezydent Andrzej Duda, jak i Premier Mateusz Morawiecki. Gościli tu ministrowie i posłowie, dobrze układały się również relacje w regionie, czego efektem było m.in. przejęcie połowy udziałów w Muzeum Powstań Śląskich przez zarząd województwa śląskiego. To również z rządowych funduszy szły do Świętochłowic największe w historii miasta pieniądze. Widać jednak, że w ostatnim czasie takich relacji w Świętochłowicach coraz mniej.
Czy zatem jesteśmy w Świętochłowicach na etapie zmiany politycznych preferencji władz naszego miasta? Czas pokaże...