Już za dwa miesiące dla palaczy możliwość wyboru pomiędzy papierosami tradycyjnymi, mentolowymi i tymi z kapsułka się skończy. Brak dostępu do naszego ulubionego wariantu papierosów może okazać się bardzo dobrym momentem do rzucenia palenia raz na zawsze. Jednak jak wskazują badania wiele osób nie jest sobie z tym poradzić. Co wtedy?
Co zrobić jak zabraknie „mentoli”?
Ponieważ papierosowy o wariantach mentolowych będą nielegalne w całej Unii Europejskiej dla miłośników tego aromatu pozostaną już tylko alternatywne wyroby zawierające nikotynę. Będą to znane już dość dobrze w Polsce e-papierosy, które można kupić wraz z olejkiem (liquidem) o wielu różnych smakach (w tym także mentolowym). Natomiast, jeśli chcecie pozostać przy prawdziwym tytoniu, legalne na rynku będą już tylko tzw. podgrzewacze tytoniu. Pierwszym tego typu urządzeniem w Polsce dostępnym od 2017 r. jest System IQOS. Dostępne do niego mentolowe wkłady tytoniowe będą jednym dostępnym legalnie wyrobem tytoniowym o tym aromacie.
Czym różnią się te dwa rozwiązania? Oba wytwarzają aerosol, a nie dym papierosowy, który jest najbardziej szkodliwy. W e-papierosach podgrzewa się olejek (liquid), który zawiera nikotynę, natomiast w podgrzewaczach tytoniu, podgrzewany jest prawdziwy tytoń do maksymalnej temperatury 350 stopni. Nie zachodzi proces spalania, więc nie powstaje dym papierosowy. Dzięki temu rozwiązaniu wytwarzanych jest zdecydowanie mniej substancji szkodliwych w porównaniu do dymu z papierosa.
Co gdy nie potrafimy rzucić palenia?
Jak wspomniano powyżej wprowadzenie nowych przepisów dotyczących popularnych „mentoli” może być dobrym powodem na rzucenie palenia. Jeśli jednak nie potrafimy rzucić palenia, chyba warto pomyśleć o alternatywie. Wiemy już od dekad, że to dym papierosowy a nie sama nikotyna, odpowiada za zwiększenie ryzyka chorób związanych z paleniem. Alternatywne wyroby eliminują ten czynnik. Dlatego jeśli nie jesteś w stanie rozstać się nałogiem zastanówmy się nad produktem, który ma potencjał do tego, aby mniej szkodliwy niż papierosy. Nie jest to oczywiście pozbawione ryzyka, ale to zdecydowanie lepszy wybór niż kontynuowanie palenia.