Niezależny audyt wykazał uchybienia w Centrum Kultury Śląskiej
Złą sytuację w Centrum Kultury Śląskiej już w lipcu tego roku obnażył niezależny audyt. Sprawdzono wtedy jak funkcjonowała ta instytucja w okresie od 1 stycznia 2018 r. do 30 czerwca 2020 r. Niezależni audytorzy wykazali aż 25 uchybień, w tym: łamanie przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych, naruszenie dyscypliny finansów publicznych, naruszenie Kodeksu Pracy. W kontrolowanym okresie nie zabezpieczono także należycie interesów placówki – brakowało planów remontowych, a stosunek do wykonywanych remontów i usług był lekceważący. Zastrzeżenia audytorów wzbudziły m.in. umowy z podwykonawcami na rażąco wysokie stawki, które wynosiły nawet 222 zł za godzinę pracy.
Większość z zastrzeżeń audytorów dyskwalifikowało było już dyrektor CKŚ, Justynę Kramorz, do dalszego pełnienia tej funkcji. Zresztą w ostatnich latach swojego urzędowania w pracy była ona tylko gościem. Od listopada 2018 r. większość czasu spędziła na zwolnieniu lekarskim, więc trudno w takiej sytuacji należycie zarządzać taką instytucją jak Centrum Kultury Śląskiej. Smaczku sprawie dodaje fakt, że w trakcie L4 Justyna Kramorz startowała bez powodzenia w konkursach na stanowisko dyrektorów jednostek kulturalnych m.in. we Wrocławiu.
Centrum Kultury Śląskiej ma być otwarte na mieszkańców
Po wynikach tego audytu prezydent Świętochłowic, Daniel Beger zdecydował, że osoba, która poprowadzi tę instytucję na nowo zostanie wyłoniona w konkursie. Zgłosiło się sześcioro kandydatów, a komisja wybrała Magdalenę Nowacką-Kolano – absolwentkę Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu i zarządzania kulturą na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jej autorski program zarządzania jednostką został przez komisję uznany za najciekawszy i najbardziej rozsądny.
Nowa dyrektor Centrum Kultury Śląskiej stawia na otwartość i większą aktywność w sieci. Chce by placówka była widoczna w mieście i zapowiada wyjście z ofertą kulturalną do mieszkańców.
- Centrum Kultury Śląskiej może stać się miejscem integrującym społeczność całego naszego regionu w duchu promowania śląskiej kultury. Aby tego dokonać potrzebna jest jednak odwaga i niestandardowe podejście, łączące tradycje z nowoczesnością – podkreśla Adam Trzebinczyk, zastępca prezydenta Świętochłowic.
Więcej Świętochłowic w świętochłowickim muzeum
Choć Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach przypomina o ważnych dla naszego regionu i kraju wydarzeniach, to zabrakło w nim miejsca dla samych Świętochłowic. Gdy powoływano je uchwałą rady miejskiej w 2012 r. to jednocześnie zlikwidowano Muzeum Miejskie, a eksponaty związane z historią naszego miasta trafiły do magazynów i od tego czasu nie były nikomu pokazywane.
To zaniedbanie, które trzeba naprawić – wszak takie miasto jak nasze zasługuje na swoje własne muzeum – i takie są też plany. W budynku byłego ambulatorium przy ul. Szpitalnej, który teraz służy głównie za magazyn powstaną nowe powierzchnie wystawiennicze poświęcone właśnie historii Świętochłowic. Miasto chce na ten cel pozyskać środki z Funduszy Europejskich, a w kontekście tych planów nie bez znaczenie jest także współpraca z marszałkiem województwa śląskiego. Samorząd województwa od niedawna współprowadzi wraz z miastem Muzeum Powstań Śląskich, co ma również finansowy aspekt i umożliwia rozbudowę placówki.
Poza planowaną rozbudową należy się także skoncentrować na, przypadającej w przyszłym roku, setnej rocznicy III Powstania Śląskiego. Te działania wymagają nawet 200% uwagi osoby zarządzające muzeum. Takiej nie mogła zapewnić dyrektor Halina Bieda, która od roku pełni równocześnie funkcję senatora i jest zajęta działalnością polityczną. Wbrew dezinformacji szerzonej przez świętochłowicką opozycję nikt dyrektor Biedy nie zwolnił ze stanowiska, a ona sama złożyła rezygnację, która została przyjęta.
P.o. dyrektora Muzeum Powstań Śląskich została Iwona Szopa, której w Świętochłowicach przedstawiać nie trzeba. Placówka nie jest jej obca, bo kierowała nią przez dwa lata, gdy powstawała. Dwa miesiące po otwarciu muzeum została zwolniona i zastąpiła ją właśnie Halina Bieda. Iwona Szopa jest także specjalistką od historii Świętochłowic i całe zawodowe życie jest związana z miejskimi placówkami muzealnymi. Kierowała także Muzeum Miejskim, co szczególnie ważne w kontekście rozbudowy muzeum i stworzenia ekspozycji poświęconej historii Świętochłowic.