W czasie epidemii koronawirusa najlepiej zostać w domu, ale nie każdy może sobie na to pozwolić, a wiele osób musi także korzystać z komunikacji publicznej. W godzinach szczytu trudno zachować ograniczenie w liczbie pasażerów, ale – jak podkreślają przedstawiciele spółki Tramwaje Śląskie – motorniczowie muszą przestrzegać tej zasady i nie wolno im kontynuować jazdy, jeśli pasażerów jest zbyt wielu. Motorniczy może też w ogóle nie otwierać drzwi, jeśli tramwaj jest przepełniony, a nikt nie chce wysiadać na danym przystanku.
Tramwaje Śląskie apelują o zrozumienie dla motorniczych
– Apelujemy o zrozumienie dla motorniczych. Takie sytuacje będą się zdarzać. Będą też momenty, że motorniczy poprosi o opuszczenie pojazdu części pasażerów, jeśli będzie ich zbyt wielu. To nie jest zła wola motorniczych, tylko najwyższa troska o dobro pasażerów, a także konieczność stosowania się do obowiązujących zasad bez narażania się na dotkliwe mandaty. Prosimy o zrozumienie sytuacji i bezwzględne stosowanie się do poleceń motorniczych, kontrolerów ruchu tramwajowego lub pracowników ZTM – tłumaczy Andrzej Zowada, rzecznik prasowy spółki Tramwaje Śląskie.
W komunikacji tramwajowej w dni robocze obowiązują rozkłady jazdy ważne w soboty, a w weekend rozkłady niedzielne. Od dziś Tramwaje Śląskie zwiększyły obsadę taborową, co oznacza, że na różnych liniach w miejsce 10 wagonów pojedynczych, kursuje 10 składów dwuwagonowych.
Zawieszone kursy autobusów i tramwajów zostaną przywrócone?
Tramwaje Śląskie zaznaczają, że w kolejnych dniach mogą być wprowadzane dalsze zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Liczba pasażerów ma być na bieżąco weryfikowana przez pracowników ZTM. Na liniach, z których najczęściej korzystają pasażerowie liczba kursów na być zwiększona. Pasażerowie mogą również zgłaszać do ZTM informacje, na których liniach i w jakich godzinach liczba zajętych miejsc w pojazdach przekracza 50 proc.
fot. Tramwaje Śląskie