Polscy specjaliści są bezradni
Vanessa Walusz w kwietniu skończy pięć latek. Do listopada ubiegłego roku była wulkanem energii. Pełną radości i uśmiechu małą dziewczynką.
- W listopadzie, gdy robiła fikołka, strasznie zabolała ją główka. Płakała. Nie wiedzieliśmy, dlaczego pojawił się ból, ale od tamtej pory Vanesska skarżyła się coraz częściej. W końcu ból był już z nami codziennie, chwilowy, ale bardzo silny, często doprowadzał ją do płaczu. Stawiliśmy się z córeczką u pediatry - opowiada mama.
Po serii badań i wizyt u specjalistów Vanesska usłyszała wyrok: glejak - nieoperacyjny guz pnia mózgu. Nowotwór zajął połowę pnia mózgu. Nie można go zoperować, bo nie jest kulą, lecz naciekiem przewijającym się pomiędzy nerwami. Chemioterapia niewiele dała. Polscy specjaliści są bezradni. Na świecie są tylko dwie kliniki specjalizujące się w leczeniu tego typu guzów u dzieci. W Londynie i Meksyku. Niezwykle ciężko jest tam się dostać, ale Vanessce się udało. Dziewczynka została zakwalifikowana do leczenia w Meksyku, gdzie zaplanowano dla niej minimum cztery cykle chemioterapii celowanej. Jest tylko jeden problem. Trzeba jechać już i zapłacić ogromne pieniądze.
Koszt leczenia wynosi 700 tys. zł.
Na szczęście świętochłowiczanie nie zostawili rodziców samych. Pod patronatem prezydenta Dawida Kostempskiego przygotowano szereg akcji charytatywnych, z których dochód zostanie przeznaczony na leczenie dziewczynki. Rada Gospodarcza przy Prezydencie Miasta zebrała ponad 110 tys. zł, ale zbiórka wśród świętochłowickich przedsiębiorców trwa dalej. Jedynym wrogiem jest czas. Pieniądze trzeba zebrać do końca lutego.
Vanessa jest podopieczną Fundacji Rycerze i Księżniczki. Dzięki niej możemy pomóc rodzicom dziewczynki zebrać pieniądze na leczenie. Za pośrednictwem strony www.rik.pl/vanessa możemy przekazać pieniądze przez PayU czy PayPal. Pieniądze można przekazać też za pomocą tradycyjnego przelewu na konto:
PKO Bank Polski 90 1020 1042 0000 8902 0324 4142 z tytułem: „Darowizna dla Vanessy Walusz”.
Do wpłat zagranicznych: Swift: BPKOPLPW 90 1020 1042 0000 8902 0324 4142 IBAN: PL90102010420000890203244142 tytułując przelew: „Darowizna dla Vanessy Walusz”.
Serce dla Bartka
Bartuś Paliga ma przyjść na świat w kwietniu i od razu zajmą się nim lekarze specjaliści. Chłopczyk urodzi się z krytyczną wadą serca. Bartuś dostanie od życia kilka godzin może dobę, ale później, jeżeli nie zostanie zoperowany, stanie się najgorsze. Pierwsze sygnały, że serce chłopczyka nie pracuje jak powinno, pojawiły się w 12 tygodniu ciąży. Kolejne badania potwierdziły obawy, aż przyszła najgorsza diagnoza: HLHS - połowa serduszka. Rodzice Bartka są policjantami. Obydwoje służą w oddziałach prewencji. Karolina w Świętochłowicach, a Michał w Katowicach. W pracy ciągle stykają z ryzykiem i niebezpieczeństwem, ale takiej walki - jaka ich czeka - nie stoczyli jeszcze nigdy.
15 marca Karolina Paliga musi zgłosić się do Kliniki Uniwersyteckiej w niemieckim Munster, gdzie trafi pod opiekę profesora Edwarda Malca, światowej sławy kardiochirurga, laureata wielu prestiżowych nagród. To on przeprowadził pierwszą w Polsce zakończoną sukcesem operację wady serca HLHS. Niestety, Narodowy Fundusz Zdrowia nie zrefunduje tej operacji. Rodzice muszą zebrać 330 tys. zł.
Więcej informacji na temat Bartka można znaleźć na stronie fundacji Siepomaga www.siepomaga.pl/sercedlabartka. Można mu pomóc przekazując darowiznę na konto: Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca COR INFANTIS ul. Nałęczowska 24, 20-701 Lublin 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 (wpłaty w tytule przelewu z dopiskiem: Bartek Paliga). Można również przekazać pieniądze, rozliczając 1 proc. podatku: wpisując w KRS: 0000270809, podając cel szczegółowy: PALIGA, 9042.