Palmowa Niedziela
Zwyczaje i obrzędy wielkanocne rozpoczynają się od Palmowej Niedzieli. Według Ewangelistów, Chrystus wjechał do Jerozolimy na pięć dni przed ukrzyżowaniem. Opisując ten wjazd św. Jan wspomina, że zgromadzony tam lud witał go palmowymi gałązkami. Stąd też zapewne i nazwa - Palmowa Niedziela i zwyczaje święcenia palmy. Ponieważ palmie przypisywano właściwości lecznicze i czarodziejskie, w minionych czasach po powrocie z kościoła, dla zdrowia chłostano się poświęconymi palmami. Dziś w wielu regionach zwyczaje robienia palmy urosły do rangi sztuki, a wiele z takich palm, to prawdziwe arcydzieła. Natomiast powszechnym obyczajem jest święcenie wiązanek palmowych, które potem zatyka się za obrazem lub wiesza na ścianie i trzyma do następnej Palmowej Niedzieli.
Wielki Tydzień
W naszej kulturze Wielki Tydzień jest czasem przygotowania i oczekiwania Niedzieli Zmartwychwstania. Dawniej w ciągu całego Wielkiego Tygodnia powszechnie uczestniczono w nabożeństwach upamiętniających wjazd Chrystusa do Jerozolimy, zapowiadający Jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie, a ludowe wróżby wielkotygodniowe przepowiadały pogodę na cały rok. I tak: Wielka Środa, to wiosna, Wielki Czwartek - lato, Wielki Piątek wróżył pogodę na żniwa i wykopki, a Wielka Sobota była odnośnikiem do pogody w zimie. Dziś Wielki Tydzień to w większości czas przedświątecznych porządków i przygotowań do Świąt.
Wielki Poniedziałek, Wielki Wtorek i Wielka Środa
Jest to nadal okres żałoby oraz zadumy nad śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa. Dopiero Wielka Środa jest dniem, w którym chrześcijanie obchodzą pamiątkę sprzedania Jezusa Chrystusa faryzeuszom przez Judasza za 30 srebrników. W tę środę gospodarze wychodzili z poświęconą w poprzednim roku wodą święcić pola, aby dobrze rodziły. Jak pisze ks. Jędrzej Kitowicz - za grzechy nasze był od Judasza wtenczas zaprzedany... Polacy w ten dzień mięsa nie jadali...
Wielki Czwartek
Wielki czwartek nazywany też Cierniowym, do dziś jest pamiątką ustanowienia przez Chrystusa sakramentów Kapłaństwa i Eucharystii podczas Ostatniej Wieczerzy. Wieczorem w kościołach odprawiana jest „Msza Wieczerzy Pańskiej”, która rozpoczyna Triduum Paschalne. W jej trakcie podczas śpiewu „Chwała na wysokości” biją wszystkie dzwony w świątyni. Po zakończeniu śpiewu dzwony i organy milkną. Podczas „Mszy Wieczerzy Pańskiej” konsekruje się dostateczną ilość komunikantów tak, by wystarczyły na dzień obecny i następny. Po zakończeniu Wieczerzy, na pamiątkę uwięzienia Jezusa po Ostatniej Wieczerzy, Najświętszy Sakrament przenosi się do „Ciemnicy”, gdzie adoruje się go do późnych godzin nocnych i przez cały Wielki Piątek. Po zakończeniu liturgii z ołtarza zdejmuje się świece, mszał, krzyż, obrusy. Tabernakulum zostaje otwarte i puste, a „Wieczna lampka” zgaszona.
Wielki Piątek
Wielki Piątek to jeden z dwóch dni w roku, w którym nie odprawia się mszy św. Jest dniem najgłębszej żałoby; dniem skupienia, powagi, pobożności i praktyk religijnych. Tego dnia obowiązuje post ścisły, a po południu odprawiane są nabożeństwa Drogi Krzyżowej.
Nabożeństwo Wielkiego Piątku jest pamiątką męki i śmierci na krzyżu Jezusa Chrystusa. Kapłani celebrują Liturgię w czerwonych ornatach. Liturgia zaczyna się bez pieśni, główny kapłan celebrujący leży kilka minut krzyżem przed ołtarzem. Dalej następuje Liturgia Słowa Bożego - w jej skład wchodzą dwa czytania, psalm (bez organów) oraz opis Męki Pańskiej z Ewangelii św. Jana. Po kazaniu następuje Adoracja Krzyża. Po adoracji Najświętszy Sakrament zostaje przyniesiony z Ciemnicy i następuje Komunia św. Po jej zakończeniu Jezus pod postacią eucharystyczną zostaje przeniesiony do Grobu, gdzie zaczyna się adoracja.
Z Wielkim Piątkiem związanych jest wiele tradycji. Pierwsza z nich, to groby. Zwyczaj strojenia Grobów Chrystusowych przywędrował do nas z Niemiec lub Czech i stał się prawdziwą sztuką. Polskie groby wielkanocne, oprócz elementów religijnych, ukazywały naszą symbolikę ludową i narodową, co szczególnie w okresach narodowej niewoli było podkreślaniem polskości. Zresztą takich elementów przy wystroju grobów nie brakuje do dziś. Starą, polską tradycją było odwiedzanie grobów. W miastach, gdzie było więcej kościołów, należało odwiedzić wszystkie, spędzić kilka chwil na modlitwie oraz złożyć datek na biednych (panował zwyczaj kwestowania przed kościołami). Do wielkopiątkowych obrzędów ludowych należały: pogrzeb żuru i śledzia, obmywanie się w rzekach i strumieniach przed wschodem słońca (zabezpieczenie przed chorobami), sadzenie nowych drzew owocowych, robienie masła, zakaz tkania i przędzenia oraz - malowanie pisanek.
Wielka Sobota
W Wielką Sobotę Kościół trwa przy Grobie Pańskim rozważając Mękę i Śmierć Chrystusa. Dawniej przed Liturgią Wigilii Paschalnej niszczono ołtarz i budowano nowy. Formalnie Wielka Sobota posiada tylko teksty Liturgii Godzin, nie ma natomiast formularza Mszy Świętej, a Liturgia Wigilii Paschalnej należy już do Niedzieli Zmartwychwstania.
Wieka sobota - to dzień „święconego”. Święcone, to kulminacja świątecznych przygotowań i stary słowiański obyczaj. Po porannym święceniu wody i ognia, do kościoła przynosiło się (i przynosi) kosz wypełniony świątecznymi wiktuałami. Królują w nim jajka, ale nie może zabraknąć wędlin, chrzanu, soli, chleba i baranka. Dziś są to małe koszyczki z symboliczną ilością potraw. Dawniej, szczególnie na wsiach, były to kosze z kopą jaj, bochnem chleba, pętami kiełbasy, szynką itd.
Wielka Niedziela
Obrzędy religijne Wielkiej Niedzieli połączone są z Wielką Sobotą. W wielu regionach bezpośrednio po Wigilii Paschalnej, rozpoczyna się procesja rezurekcyjna i msza rezurekcyjna. Są też regiony, w których rezurekcja jest osobną mszą św. rozpoczynającą wielkanocny poranek (do XVIII wieku msze rezurekcyjne odprawiane były o północy, potem świętowano rezurekcję rano). Jakby na to nie patrzeć, chrześcijańska tradycja Niedzieli Wielkanocnej rozpoczyna się od zapowiadanej uroczystym biciem dzwonów Prymarii, czyli pierwszej mszy św. po Zmartwychwstaniu Pana. Po niej zaczyna się „uczta dla ciała”.
Można powiedzieć, że Wielkanoc w Polsce, to rodzinne święto poświęcone jedzeniu. Stąd też do dziś śniadanie wielkanocne w naszych domach, to prawdziwy rytuał. Przez całe wieki było ono nagrodą za rygorystyczne przestrzeganie 40-dniowego postu. Musiał się on solidnie dać we znaki, skoro w Wielki Piątek na drzewie wieszano śledzia oraz urządzano pogrzeb żurowi. Wreszcie można było zasiąść do stołu i rozpocząć biesiadowanie od podzielenia się święconym jajkiem. Z największym przepychem urządzano „święcone” w bogatych dworach. Serwowano tyle dań, ile pór roku, miesięcy, a nawet tygodni. Stoły szlachty, mieszczan i chłopów nie były już tak okazałe, ale też zastawione jadłem i trunkiem. Zgodnie z tradycją święcone składało się przede wszystkim z dań zimnych, głównie mięs, jaj na twardo i ciast, jako że w Wielkanoc nie godziło się gotować ani rozpalać „wielkiego” ognia pod kuchnią. Najważniejsza zawsze była szynka, najlepiej cała i z kością, uwędzona w dymie jałowcowym. Nie mogło też zabraknąć kiełbas ani półmiska z upieczoną w całości głową z jajkiem w ryjku. Na bogatszych stołach głowiznę zastępowały pieczone prosiaki. Wśród ciast królowały baby wielkanocne, mazurki i serniki. Nie brakowało też przeróżnych placków, kołaczy i innych słodkich wypieków. Śniadanie takie zamieniało się w trwającą nawet do wieczora biesiadę.
Czasy się zmieniły i nasze śniadania wielkanocne też. Nie są tak wystawne jak dawniej, ale wiele tradycji przetrwało. Nie może zabraknąć na nich jajek i święconego, na stole stoi baranek (najczęściej z cukru), wędliny podajemy w inny sposób niż dawniej, a to wszystko uzupełniane jest sałatkami ze świeżych warzyw. Cóż, prawda czasu! Ale póki co, pizzy na wielkanocne śniadanie nikt nie zamawia.
Poniedziałek Wielkanocny
W kalendarzu liturgicznym Kościoła rzymskokatolickiego nie ma „drugiego dnia świąt wielkanocnych”. Poniedziałek wielkanocny jest po prostu kolejnym dniem Oktawy Wielkanocnej, trwającej przez osiem dni począwszy od pierwszej Niedzieli Wielkanocnej. Ten dzień zwany też Lanym Poniedziałkiem lub Śmigusem - dyngusem jest dniem wolnym od pracy i społecznym obyczajem w naszym kraju. W naszej tradycji tego dnia dla żartów polewa się wodą innych, nawet nieznajomych. Tradycja polewania wywodzi się z pogańskich zwyczajów związanych z symbolicznym budzeniem się przyrody do życia i odnawialnej zdolności ziemi do rodzenia. A do tego potrzebna była woda. W symbolice chrześcijańskiej mówi się, że zwyczaj polewania wywodzi się z Jerozolimy, gdzie schodzących się i rozmawiających o zmartwychwstaniu, Żydzi polewali z okien wodą, aby rozpędzić zgromadzonych rozpowiadających te wieści. Inne zwyczaje Poniedziałku Wielkanocnego, to czynienie sąsiadom psikusów, chodzenie chłopców „z kogutkiem” i dziewcząt „z gaikiem” oraz zbieranie podarunków za śpiewy. Dziś z tych barwnych zwyczajów, praktycznie pozostał jeden - polewanie. I to nie zawsze wyłącznie dla żartu i pielęgnowania tradycji.
A jak jest u innych?
Wielkanoc, jako największe święto religii chrześcijańskiej, obchodzona jest we wszystkich krajach. Każdy ma swoje tradycje i specyfikę obrzędów. Przykładem może być Wielki Piątek, który bardzo uroczyście jest obchodzony, tak w Kościele prawosławnym, jak i Kościołach protestanckich czy Kościele ewangelicko-augsburskim. Te, związane z wiarą, zazwyczaj kryją się poza murami świątyń. Ale nie wszędzie. Wielki Tydzień bardzo uroczyście i powszechnie obchodzony jest w Hiszpanii, a szczególnie w Andaluzji. Tam od Wielkiej Środy centra miast zamknięte są dla procesji. Niektóre trwają po kilkanaście godzin lub całą noc. Szczególna jest „Procesja Ciszy” w Granadzie, gdzie na czas jej przemarszu okrywa się ciemnością i spowija ciszą cała jej trasa. Co ciekawe, prawie wszystkie procesje organizowane są przez świeckich.
Przy tej okazji warto również spojrzeć na świąteczne stoły, bo tradycja wielkanocnego śniadania kultywowana jest w całej Europie. Zacznijmy od jaj. U nas posypywane są solą i odrobiną pieprzu. Węgrzy przekrojone jajka na pół posypują tylko papryką, a mieszkańcy Bałkanów natką pietruszki lub szczypiorkiem. We Francji dekoruje się je musztardą, we Włoszech i Hiszpanii - kaparami. A co poza tym?
W Skandynawii po długiej zimie tęsknota za zieleniną jest tak duża, że najważniejszym daniem jest zupa szpinakowa. Dopiero potem można się zabrać za kolejny rarytas - szynkę z renifera. Litwa, to wędliny i szynki oraz ćwikła, która do nas stamtąd przywędrowała. No i obowiązkowo skiłłądź albo inaczej - kindziuk. W Austrii na stole króluje wędzona szynka z kością, Węgrzy dodają do niej golonkę i zupę fasolową. Golonka duszona w piwie obok szynki jest zwyczajowym daniem wielkanocnym w Niemczech. W Grecji, we Włoszech i w Hiszpanii na stole wielkanocnym musi się znaleźć upieczony w całości baranek. Włosi w tym dniu jedzą także pizzę pasquale oraz rosół wołowy, a Hiszpanie - tortillę. Z kolei na Bałkanach oprócz wędlin podaje się czebabcziczi, pleskawice i szaszłyki, a w Bułgarii - zupę pokrzywową. Ale gdzie tam tym wszystkim specjałom do naszych!
Tadeusz Piątkowski