Podczas patrolowania centrum miasta, na ul. Sikorskiego mundurowi natrafili na jadącego rowerem bez oświetlenia mężczyznę. Świadomy braku obowiązkowego nocą wyposażenia 47-latek. na widok policji skręcił w najbliższą możliwą ulicę, a po kilkunastu metrach zrezygnował z podróży na jednośladzie. Po chwili pieszej ucieczki, parze funkcjonariuszy udało się schwytać delikwenta. Oprócz braku niezbędnych do poruszania się po zmroku lamp rowerowych, mężczyzna był także pod wpływem alkoholu. Po przebadaniu, okazało się, że w organizmie miał blisko 1,5 promila.
W związku z wprowadzonymi na początku roku zmianami w taryfikatorze, obecnie, jazda na rowerze pod wpływem alkoholu "kosztuje" 2500 złotych. Mowa o stanie nietrzeźwości, klasyfikowanym powyżej 0,5 promila. Wyższa jest także grzywna za jazdę w stanie po spożyciu alkoholu (0,2-0,5 promila). W przypadku mieszkańca Świętochłowic, mundurowi nałożyli grzywnę w wysokości 2500 złotych. Do tego, dodatkowe 1000 złotych mandatu karnego za brak wymaganego wyposażenia roweru. Mowa o brakującym oświetleniu.
Zgodnie z zasadami, prawidłowo wyposażony jednoślad posiada z przodu co najmniej jedno światło pozycyjne białe lub żółte (może być migające) oraz co najmniej jedno światło odblaskowe pozycyjne w kolorze czerwonym, umieszczone z tyłu roweru. Dodatkowo, sprzęt powinien posiadać co najmniej jeden sprawny hamulec oraz dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy. Ze świateł należy korzystać od zmierzchu do świtu, oraz każdorazowo w tunelach i podczas trudnych warunków atmosferycznych.