Przypomnijmy, że domy te były w zarządzie Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Lokalami (dawnej MZBM), że powstały prawdopodobnie w roku 1875 i były wielekroć przebudowywane, a ze starej zabudowy to najdłużej przetrwały tylko „zabytkowe schody”, które później też zlikwidowano. Mimo to standard życia w tych budynkach był niski. Nie było tam instalacji gazowej, były suche ubikacje, ale niektórzy mieszkańcy zrobili toalety i łazienki w swoich lokalach, a ścieki odprowadzano do szamba, które co jakiś czas opróżniano. Woda zaś dostarczana była z Rudy Śląskiej.
W roku 2018 mieszkańcy walczyli o zachowanie swoich domostw, gdyż poinformowano ich, że są one przewidziane do likwidacji. Jednak próby ratowania domów nie powiodły się i lokatorzy musieli je opuść, a potem pustostany były systematycznie rozkradane i dewastowane. Dlatego też w sprawie uprzątnięcia i zabezpieczenia tego dewastowanego miejsca były interpelacje na sesji Rady Miejskiej.
Hugoberg na sprzedaż za 1,2 mln zł
W odpowiedzi przekazano, że teren został uprzątnięty, a śmieci nie pochodzą z tych budynków, lecz są przywożone przez innych ludzi. Oburzyło to mieszkańców pobliskiego osiedla na Hugobergu, którzy dowodzili, że „znajdujące się tam resztki mebli, armatury, zabawek są tym, co w środku zostawili byli lokatorzy”. Wydawało się, że konflikt będzie zażegnany, bo z nadzieją przyjęto decyzję o wystawieniu tego miejsca do sprzedaży przetargowej, w kwocie wyjściowej 1 200 000 PLN.
Reakcją na nasze teksty były też nostalgiczne komentarze dawnych mieszkańców, którzy dowodzili, że budynki były najlepiej zarządzane przez Spółdzielnię Perspektywa, a oddanie ich w zarząd MZBM było błędem, że na miejsce zmarłych lokatorów wprowadzano tzw. element, a nowi mieszkańcy „zagrażali lokatorom, nie płacili czynszów, byli bez prądu, palili świeczki, w większości byli to alkoholicy, którzy urządzali burdy, libacje po całych nocach” – pisała Anna Kopańska.
W naszym ostatnim artykule wyraziliśmy nadzieję, że przyszły inwestor przy okazji budowy uporządkuje teren, a niska zabudowa jednorodzinna podniesie estetykę tego miejsca. Na pewno też wszelkie ubytki w drzewostanie zostaną uzupełnione przez nowe nasadzenia, czego powinny przypilnować odpowiednie służby. Niestety budynki wyburzono, a gruz pozostawiono. Jest więc gorzej aniżeli było i dlatego nasuwają się słowa niegdysiejszej piosenki Wojciecha Młynarskiego: „I że błędy tam i tu?/ Przyjdzie walec i wyrówna” (…)
Jednak na razie żaden walec się nie pojawił i wyburzone około 90% zabudowy zalega w postaci gruzu i starych śmieci. Obecnie to gruzowisko i śmietnisko jest realnym zagrożeniem dla pojawiających się tam ludzi wybierających cegłę oraz elementy drewniane. Deski i porozbiórkowe cegły znajdują się także z dala od wyburzonego miejsca, gdyż widać ich ciężar lub objętość były ponad siły zbieraczy. Zebrane odpady można bowiem wynieść tylko ręcznie lub małym wózkiem, gdyż dojazd od ulicy został skutecznie zablokowany betonowymi elementami w kształcie litery „L”. Te już z pewnością musiał przywieźć ciężki samochód z pracownikami, którzy fachowo je osadzili.
Teren nie został sprzedany. Na razie
W Urzędzie Miejskim zapytaliśmy: „Kto wyburzył znajdujące się tam budynki? Czy przetarg na sprzedaż przyniósł jakiś efekt, czyli kto kupił, za ile i czy jest jakiś plan zagospodarowania tego terenu (jakie budynki mają tam powstać)?” Po długim czasie otrzymaliśmy odpowiedź: „Budynki zostały wyburzone w oparciu o decyzję administracyjną nr 68/22 z dnia 29 czerwca 2022 r. w sprawie udzielenia pozwolenia na rozbiórkę, wydanej na rzecz Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Lokalowej w Świętochłowicach Sp. z o.o.; W związku z trwającymi pracami porządkowymi teren ten nie został jeszcze sprzedany.”
Dziwi stwierdzenie „z trwającymi pracami porządkowymi”, co nie pokrywa się z prawdą, gdyż nic tam się nie dzieje. Ciekawe też, że termin ogłoszenia przetargu zbiega się z decyzją o wyburzeniu (czerwiec). Nie mamy w odpowiedzi nic na temat planów ewentualnego zagospodarowania terenu, a powinny takowe być! Zatem przyjdzie nam jeszcze wykazać się cierpliwością i poczekać tak na uprzątnięciu gruzu, jak i na decyzje przetargowe. Można jednak mniemać, że po wyburzeniu budynków i przyszłościowym uprzątnięciu gruzu, cena wyjściowa będzie wyższa, wszak to nader atrakcyjny teren. Póki co, to jednak czekamy, aż „Przyjdzie walec i wyrówna”, a jak nie walec, to z pewnością (przynajmniej na jakiś czas) śnieg…
(map), foto z 7 XI 2022: ZP
Może Cię zainteresować:
Góra Hugona w ruinie. Kto zburzył te budynki?
Może Cię zainteresować: