Pandemia zrujnowała finanse miasta?

Pandemia zrujnowała finanse samorządów – informuje portal bizblog.pl. Jak przykład podaje Świętochłowice, które z przez niższe dochody z PIT i CIT straciły ok. 3,8 mln zł, a na działania antycovidowe wydały 650 tys. zł.

Um swiony

Prawie wszystkie z miast pytanych przez bizblog.pl potwierdziły, że pandemia miała negatywny wpływ na ich budżety. Portal wskazuje, że w Świętochłowicach dobrze pamiętają, jak ciężko wychodzić na prostą po finansowych zawirowaniach. Pod koniec 2018 r. zadłużenie naszego miasta wynosiło 94,4 mln zł, a rok później było to już 87,6 mln zł. Redaktor Michał Tabaka sugeruje jednak, że to dopiero początek zaciskania pasa.

- Miasto obecnie nie wydaje pieniędzy na wielkie inwestycje, a większość realizowanych remontów jest prowadzonych w oparciu o wysokie procenty dofinansowania. Sytuacja finansowa z miesiąca na miesiąc stawała się coraz lepsza, jednak uzyskanie stabilnego spokoju zakłóciła pandemia – mówi dla bizblog.pl Daniel Beger, prezydent Świętochłowic.

Świętochłowice straciły 3,8 mln zł z podatków

Bizblog.pl podaje, że do 30 września z tytułu niższych dochodów z PIT i CIT Świętochłowice straciły ok. 3,8 mln zł. W tym czasie na działania antycovidowe w naszym mieście wydano już blisko 650 tys. zł, a do końca roku ta kwota może się zbliżyć do miliona.

- Tworząc budżet na 2020 rok nikt nie spodziewał się, że pojawią się takie wydatki, dlatego też rezygnując z jednych działań, stwarzamy możliwości przesunięć do innych – tłumaczy dla bizblog.pl Daniel Beger.

Problemem dla wszystkich miast będzie sklejenie budżetu na przyszły rok – podkreśla bizblog.pl. Trudno bowiem określić ostateczne skutki finansowe pandemii. Niższe dochody z podatków to jednak tylko jeden problem – samorządowcy do listy kłopotów dopisują także te związane z subwencją oświatową. Związek Miast Polskich tłumaczy, że wzrost subwencji w budżecie państwa jest trzy razy niższy niż potrzeba na podwyżki płac nauczycieli, a samorządy nie mają już z czego dokładać.