Jeszcze w październiku 2021roku Pan Paweł, głowa rodziny zauważył wgniecenie w podłodze w dużym pokoju. Szybko zgłosił sprawę do administracji, która podparła strop piwnicy belkami. Nic to jednak nie dało i strop się częściowo zawalił. Nakazano więc wyłączyć ten pokój z użytkowania, nie sprawdzono jednak innych pomieszczeń pod kątem bezpieczeństwa. Dziś 4-osobowa rodzina z konieczności zamieszkuje w 2 malutkich pokojach.
Z informacji, jakie posiadamy, mieszkańcy próbowali szukać pomocy u prezydenta miasta Daniela Begera, jednak próby spotkania nie przyniosły rezultatu. Przypadkiem spotkali go w ubiegłym tygodniu na korytarzu Urzędu Miejskiego. W trakcie bardzo krótkiej rozmowy przekazał, że pretensje powinni mieć przede wszystkim do nieznanego właściciela budynku. Dodał również, że mogą dostać od miasta inne mieszkanie, lecz do remontu. Dla rodziny to jednak zbyt duży koszt, zważywszy szczególnie na fakt, że w remont obecnego mieszkania włożyli niedawno kilkadziesiąt tysięcy zł. Warto dodać chociażby, że obecnie zajmowane mieszkanie ma centralne ogrzewanie, co w Lipinach należy do rzadkości. Proponowane tej rodzinie lokale do remontu są niestety w nie najlepszym stanie. Zrozpaczeni postanowili zainteresować sprawą media, wypowiadając się m.in. do kamery kanału internetowego Świony.net, a także udzielając informacji o swojej sytuacji innym redakcjom, które pojawiły się dziś na miejscu.
Być może fakt zainteresowanie się problemem tej rodziny przez media spowoduje, że rodzina otrzyma od miasta wsparcie w postaci lokalu, który byłby choć zbliżony do aktualnych warunków ich zamieszkania. Może o tym świadczyć wypowiedź Prezesa MPGL Świętochłowice, Tomasza Lemańskiego, do którego z kamerą udali się dzisiaj dziennikarze telewizji TVS. W wypowiedzi dla tej stacji prezes poinformował, że zostaną przygotowane jeszcze inne lokale, które będą mogli obejrzeć zrozpaczeni mieszkańcy, jednak pojawiła się równocześnie kwestia "dogadania się", co do ich wyposażenia.
Czego nie zrobił prezydent, zrobi wiceprezydent?
Adam Trzebinczyk to drugi zastępca Daniela Begera, Mimo, że zarządzanie zasobem mieszkaniowym nie mieści się w jego obowiązkach (odpowiada za to wiceprezydent Sławomir Pośpiech), to właśnie Trzebinczyk zaprosił poszkodowaną rodzinę do swojego gabinetu. Podczas rozmowy zadeklarował swoje wsparcie i pomoc w finalnym załatwieniu sprawy.
- Otrzymałem dokumenty i wyjaśnienia, które analizuję. Sprawę przekazę prezydentowi miasta oraz MPGL-owi, w celu dalszej analizy i pomocy tej rodzinie. Sytuacja rzeczywiście jest krytyczna, grozi nawet ich życiu, ponieważ w każdej chwili może się zawalić cały strop - przekazał w wypowiedzi dla kanału Świony net.
Wiceprezydent uznaje, że gmina powinna stanąć na wysokości zadania i zapewnić poszkodowanym odpowiednie, inne mieszkanie. Zaznaczył, że choć to sytuacja nadzwyczajna, której nikt nie mógł przewidzieć, to trzeba mieć nadzieję, że rodzina takowy lokal otrzyma.