Policjanci prowadzą te kontrole wspólnie z inspektorami sanitarnymi. W ich trakcie sprawdzany jest przede wszystkim nakaz zasłaniania ust i nosa, ale nie tylko. Weryfikacji podlegają bowiem również kwestie prowadzenia dezynfekcji w placówkach handlowych, zachowanie dystansu społecznego, a także dozwolona ilość osób w sklepie.
Akcja kontrolna związana jest z wzrostem zakażeń. Kto w trakcie zakupów nie będzie przestrzegał obostrzeń, będzie musiał liczyć się z prawnymi konsekwencjami. Patrole nie tylko sprawdzają, ale także edukują.
- Tam, gdzie to możliwe mundurowi pouczają i tłumaczą istotę oraz cel wprowadzonych obostrzeń. Jednak wciąż zdarzają się takie osoby, które w rażący sposób lekceważą przepisy oraz zdrowie swoje i innych. Wobec nich wyciągane są konsekwencje - czytamy na stronie internetowej świętochłowickiej Policji.
Ilość kontroli ma wzrastać. Osoby, które nie będą stosowały się do obecnych obostrzeń, muszą liczyć się z karą, którą może być nałożenie mandatu, skierowanie do sądu wniosku o ukaranie. Zasłanianie ust i nosa w przestrzeniach zamkniętych jest obowiązkowe w całym kraju. Aktualne obostrzenia zobowiązują do noszenia maseczki między innymi w środkach komunikacji miejskiej, a także wtedy, gdy znajdujemy się w placówkach handlowych i innych obiektach użyteczności publicznej. Zgodnie z przepisami chusty, przyłbice i szalki nie są dopuszczalne. Nos i usta można zasłaniać tylko za pomocą maseczki.
Na zdjęciach kontrola w markecie Dino w Chropaczowie. Fot. KMP Świętochłowice.