Szacuje się, że na trybunach podczas tegorocznego Memoriału Kamili Skolimowskiej zasiadło 35 tysięcy osób. Rywalizacja rozpoczęła się o godzinie 14.45, wtedy medaliści olimpijscy zostali uroczyście powitani. Po godzinie 15.00 rozpoczęła się pierwsza konkurencja, czyli rzut oszczepem Marii Andrejczyk. Kolejno kibice i fani lekkoatletyki obejrzeli pożegnalny występ Kamili Lićwinko (skok wzwyż) i młociarki Joanny Fiodorow.
Pierwszą konkurencją biegową było 400 metrów przez płotki, tutaj mogliśmy oglądać świetny rezultat Ukrainki Wiktorii Tkaczuk. W rzucie młotem wygrał Paweł Fajdek.
Pożegnanie wielkiego mistrza rzutu dyskiem Piotra Małachowskiego było punktem kulminacyjnym imprezy. W swoim ostatnim konkursie startował ze swoim 8-letnim synem Henrykiem, który pierwszy raz wszedł do koła. Za rok Piotr Małachowski wróci na Stadion Śląski w Chorzowie już jako dyrektor sportowy Memoriału Kamili Skolimowskiej. Wybitny lekkoatleta Piotr Małachowski, który zakończył ponad dwudziestoletnią karierę ze sporem, nie krył wzruszenia. Małachowski już w wywiadach podkreślał, że chciał zakończyć karierę właśnie na Stadionie Śląskim w Chorzowie podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej, która była dla niego kimś bardzo ważnym. Warto dodać, że Małachowski startował także we wszystkich dotychczasowych edycjach stadionowych memoriałów.
Z pewnością tegoroczny memoriał był inny niż poprzednie, pożegnaliśmy trzech zawodników – Joannę Fiodorow, Kamilę Lićwinko i Piotra Małachowskiego. Na zakończenie cała trójka zrobiła rundę honorową wokół stadionu. Wśród konfetti, uśmiechów i braw w oku niektórych zakręciła się łza. W końcu ostatnie starty to ogromne wzruszenie. Kibice podziękowali za piękne momenty, a zawodnicy za głośny doping.
Co ciekawe według punktacji World Athletics Memoriał Skolimowskiej miał zdecydowanie najlepszą obsadę w historii – lepszą od np. tegorocznych mityngów Diamentowej Ligi w Rzymie, Sztokholmie czy Oslo. Ten dzień kibice i zawodnicy zapamiętają na długo.
Fot. FB Memoriał Kamili Skolimowskiej