W czwartkowy wieczór 20 stycznia 2022 r. stało się jasne, że Daniel Beger traci poparcie i współpracę z Prawem i Sprawiedliwością, na razie na lokalnej, świętochłowickiej scenie politycznej. Specjalnie oświadczenie członków PiS ukazało się na społecznościowym profilu świętochłowickiego koła tej partii.
- My, członkowie świętochłowickiego koła Prawo i Sprawiedliwość, w związku z odwołaniem Pana Adama Trzebinczyka z funkcji II zastępcy prezydenta Świętochłowic oświadczamy, że z dniem 19 stycznia 2022 roku wycofujemy swoje poparcie dla prezydenta Świętochłowic, Daniela Begera - czytamy w zamieszczonym oświadczeniu.
W opinii członków koła, odwołanie Adama Trzebinczyka nie było oparte o żadne racjonalne przesłanki. Uważają oni, że dotychczas struktury PiS bardzo silnie wspierały działalność samorządu, szczególnie w zakresie pozyskiwania środków finansowych dla miasta. Stąd nie dziwi, że odwołanie jedynego przedstawiciela PiS w samorządzie musiało zaboleć.
- Odwołanie wiceprezydenta reprezentującego w samorządzie Świętochłowic Prawo i Sprawiedliwość nie może zostać odebrane inaczej, niż zerwanie tego sojuszu i odstąpienie przez prezydenta od udzielanego mu wsparcia - podsumowano w komunikacie.
Informacje o zaprzestaniu wspierania prezydenta Świętochłowic przez lokalne struktury zostały również przekazane parlamentarzystom i europosłom województwa śląskiego, a także urzędującym władzom, w tym Marszałkowi Województwa Śląskiego oraz Wojewodzie Śląskiemu. O tej sytuacji poinformowany został również sam premier Mateusz Morawiecki.
Wszystko wskazuje na to, że Beger może stracić również poparcie Prawa i Sprawiedliwości w skali regionu, a być może i całego kraju. Na specjalnej konferencji prasowej, jaką zorganizowano dziś rano przed Urzędem Miejskim w Świętochłowicach, a także podczas porannej audycji "Gość Dnia" w Radio Piekary, były już wiceprezydent obszernie opowiedział o relacjach, jakie w odniesieniu do współpracy z PiS mają miejsce w świętochłowickim magistracie. Ujmując to najogólniej można powiedzieć, że prowadzona jest tam podwójna retoryka. Gdy trzeba pozyskać środki finansowe - władze miasta starają się odnieść wrażenie otwartości i dobrej współpracy z rządem i regionem, jednocześnie w kuluarach nie brakuje krytyki na temat działalności rządu, polityków PiS i rozwiązań przez tę partię proponowanych i wdrażanych, m.in. w zakresie "Polskiego Ładu".
O kluczowej roli w samorządzie Adama Trzebinczyka oraz wsparciu PiS dla Świętochłowic mówił również obecny na konferencji prasowej poseł do parlamentu Marek Wesoły.
- Pan Adam Trzebinczyk był osobą, która miała wspierać prezydenta Begera i tutaj duże podziękowania dla niego za czas, w którym był wiceprezydentem. W sposób prawidłowy, z zaangażowaniem i entuzjazmem oraz pomocą, aby miasto mogło wrócić na dobre tory, sprawował swoją funkcję - tak o pracy byłego wiceprezydenta mówił poseł Wesoły.
- Z wielkim żalem, jako Prawo i Sprawiedliwość przyjmujemy tą decyzję. Ogromne środki skierowaliśmy do Świętochłowic, dzięki zaangażowaniu również pana Trzebinczyka, który przekonywał zarówno premiera, jak i poszczególnych ministrów, że środki dla Świętochłowic są niezbędne, że należy to miasto wspierać. Struktury świętochłowickie zakończyły już współpracę z panem Begerem, a jeśli chodzi o struktury wojewódzkie, struktury partyjne, w najbliższych dniach odbędzie się w tej sprawie posiedzenie, narada - podsumował.
Marek Wesoły zwrócił również uwagę, na widoczną zmianę w politycznej optyce prezydenta Świętochłowic, któremu, jak wszystko na to wskazuje, bliżej dziś do ruchu Szymona Hołowni, niż do Zjednoczonej Prawicy. Zaznaczył, że w działalności prezydenta miasta, to interes mieszkańców powinien być najważniejszy, nie zaś własne polityczne interesy.
Cała konferencja prasowa była transmitowana na kanale Nasza Gazeta Świętochłowice na Facebooku.
Mieszkańcy Świętochłowic, którzy przyglądają się tej sprawie mogą czuć się zaniepokojeni. Wszak to od dobrych relacji z rządem i władzami regionu zależało dotąd finansowe wsparcie dla Świętochłowic, które w ciągu ostatnich 2 lat wpłynęło do miasta w rekordowej wysokości. Co prawda nie widać jeszcze zbyt wielu efektów wydatkowania tych środków, lecz świętochłowiczanie chcieliby mieć pewność i spokój, mając nadzieję, że to właśnie działanie dla nich i dla miasta, a nie polityczne awantury będą determinować samorząd naszego miasta w kolejnych miesiącach. Czy tak się jednak stanie, czas pokaże. Ta sytuacja z pewnością takim prognozom nie sprzyja.