Odebranie papierosom miętowego smaku i aromatu – obniżyło ich atrakcyjność. Na rynku jednak nadal dostępne są wyroby alternatywne, takie jak podgrzewacze tytoniu czy e-papierosy. Według Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków urządzenia podgrzewające IQOS są “właściwe dla ochrony zdrowia publicznego”, ponieważ takie produkty wytwarzają “mniej lub niższe poziomy stężenia niektórych toksyn niż papierosy”. Badania i analizy wykazały, że po IQOS-a sięgać będą nie nowi, ale nałogowi palacze, a ci, którzy zrezygnują z papierosów na rzecz podgrzewacza tytoniu “będą mieli zmniejszoną ekspozycję toksyczną, co prawdopodobnie doprowadzi do zmniejszenia ryzyka chorób związanych z tytoniem”.
Jedną z najlepszych decyzji dla naszego organizmu, jaką możemy podjąć, jest w ogóle nie zaczynać palenia lub rzucić papierosy, jak najszybciej. Jednak, jeżeli nie zamierzamy rezygnować z nałogu, to w chwili obecnej jedyną legalną drogą pozostania przy mentolowym aromacie używki, stały się systemy podgrzewania tytoniu oraz papierosy elektroniczne. Te pierwsze podgrzewają prawdziwy tytoń bez jego spalania, natomiast w tych drugich odnajdziemy specjalnie przygotowane liquidy z nikotyną. Oba te produkty nie są pozbawione ryzyka, jednak stanowią mniej szkodliwe rozwiązanie dla nałogowych palaczy. Niderlandzki Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego i Środowiska wywnioskował, że zastąpienie nimi papierosów wiąże się nawet z 25-krotnie mniejszym oddziaływaniem na organizm ośmiu substancji rakotwórczych, obecnych w dymie papierosowym. Wykazały to mi.in. badania przeprowadzone przez amerykańską FDA. Naukowcy odkryli, że poziom akroleiny w aerozolu z IQOS-a jest od 89 do 95 proc. niższy niż w dymie z papierosów tradycyjnych. Z kolei poziom formaldehydu jest niższy od 66 do 91 proc. w porównaniu z tym zawartym w dymie papierosowym. Brzmi to optymistycznie chociaż pamiętajmy, że najlepiej będzie po prostu rzucić palenie.