Krakowską zabawę wymyślił prof. Stanisław Mazur, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Nazwał ją przewrotnie "Alfabetem krakoskim". To coś a la łańcuszek - kolejne osoby nominują następne. Chodzi o to, by pokazać, że istnieje gwara krakowska - zwroty, powiedzonka czy złote myśli funkcjonujące tylko w Krakowie i okolicach. Do zabawy przystąpiły tacy znani krakusi jak Robert Makłowicz, Anna Dymna, Maciej Stuhr, Ewa Wachowicz, Grzegorz Turnau. Wszyscy nakręcili krótkie filmiki, w których opowiadają o swoich "krakoskich" skojarzeniach z daną literą alfabetu.
Śląska riposta na "Alfabet krakoski"
Dobry pomysł z Krakowa postanowił przeszczepić na śląski grunt Łukasz Ściebiorowski - radny Piekar Śląskich i społecznik, kandydujący w wyborach 15 października do Sejmu z okręgu wyborczego nr 31, obejmującego miasta Chorzów, Katowice, Mysłowice, Piekary Śląskie, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie, Świętochłowice, Tychy oraz powiat bieruńsko-lędziński.
Pierwszy film "Alfabetu śląskiego" Łukasz Ściebiorowski nakręcił wspólnie z Heleną Leśniowską - pedagogiem, propagatorką kultury i tradycji śląskiej oraz Radosławem Palaczem - społecznikiem, przedsiębiorcą, influencerem.
- Kolejne nominowane osoby będą przybliżać z czym śląskim kojarzy jej się dana litera alfabetu. Będą to mogły być słowa, miejsca, zjawiska, ludzie, znaczenia czyli wszystko to, co tworzy klimat i charakter Śląska - tłumaczy Ściebiorowski.
Cel zabawy jest jeden: aby nasz śląski język nie został zapomniany
Jak dodaje mówi Helena Leśniowska, cel tej zabawy jest jeden - aby nasz język śląski nie został zapomniany. - To będzie okazja, żeby osoby starsze przypominały to, co same pamiętają. Ale myślimy też o nowym pokoleniu, dlatego zabawa będzie się odbywać w mediach społecznościowych. Nasz język śląski jest naprawdę bogaty. W tym języku da się powiedzieć wszystko - mówi Leśniowska.
- Zależy nam na śląskiej godce. Zależy nam, by dzieciaki znały te słowa, aby przynajmniej się z nimi obyły. Ta akcja może w fajny sposób, humorystyczny, przypomnieć jak brzmią śląskie słowa - dodaje Radosław Palacz.
Na pierwszy ogień poszła oczywiście litera "A". - Proponuja "anzug" - czyli garnitur - mówi Helena Leśniowska. Nominowała kolejną osobę - Łukasza Ściebiorowskiego - do zmierzenia się z literą "B".