Świętochłowice bardzo szanują strażaków. Z okazji ich święta przypominamy ciekawe historie

Dziś wielkie święto strażaków. To właśnie 4 maja obchodzimy dzień Św. Floriana, który jest patronem zawodów związanych z ogniem, w tym m.in. strażaków oraz hutników. Strażacy to służba darząca się największym społecznym zaufaniem ze wszystkich służb, dlatego warto mieszkańcom Świętochłowic przypomnieć, jak organizowała się Straż Miejska w Świętochłowicach.

Straz

Już w XIX wieku, jak czytamy w zeszycie 8 „Świętochłowic i świętochłowiczan”, „właściciele domów zobowiązani byli przepisami z 1765 roku do posiadania sprzętu, który miał zapobiegać rozprzestrzenianiu się ognia. Chodziło tu np. o wiadro (wyściełane skórą), drabinę, siekierę, a przed budynkiem beczkę z wodą. Jednak te środki zapobiegawcze były niewystarczające, więc w ośrodkach miejskich powoływano straż pożarną, którą wzywano dzwoniąc na alarm lub sygnałem trąbki strażackiej, którą stróż nocny przekazywał zmiennikowi. W roku 1822 opracowano regulamin, który przewidywał, że „jedna sikawka pożarnicza przewidziana jest na 120 ognisk domowych”

Pomagać musiał każdy - chyba, że się wykupił

Organizując służby pożarnicze najpierw tworzono tzw. związki sikawkowe dla kilku gmin, lecz później następował rozdział i stąd od 22 X 1889 obszar dworski i gmina Świętochłowice miały własny Związek Sikawkowy (Spritzenzweckverbände). Istotne było, iż każdy mieszkaniec Świętochłowic, w przedziale wieku 18-60 lat, zobowiązany był do pomocy strażakom. Zwolnieni z tej powinności byli tylko kolejarze oraz ci, którzy opłacili swe zwolnienie z tego obowiązku (100 marek).

Straże pożarne z terenu świętochłowickiego do roku 1870 wchodziły w skład XI Okręgu Chropaczowskiego Związku Sikawkowego. Po reorganizacji tego związku nie utworzono samodzielnego okręgu sikawkowego ponieważ dwór Świętochłowice posiadaną sikawkę, czyli pompę wykorzystywał tylko na własnym obszarze. Pożary w Świętochłowicach były gaszone przez Związek Sikawkowy Hajduki Wielkie. Sikawkę zakupioną w 1875 roku ulokowano u mosiężnika Martina w Hajdukach Górnych, a na mieszkańców nałożono obowiązek stawiania się w razie potrzeby do gaszenia ognia – informowała oficjalna strona PSP w Świętochłowicach.

Przykład szedł od zakładów pracy i od urzędników

Z czasem w wielkich zakładach przemysłowych powoływano własne oddziały straży pożarnej, a jedną z pierwszych zawodowych jednostek strażackich posiadała huta „Zgoda”. Z kolei w hucie „Falva” (potem „Florian”) istniała ochotnicza straż od 1892 roku, a powołano ją z inicjatywy Antoniego Smolarczyka i mistrza blacharskiego Zweiga. Właśnie ona stała się zalążkiem Związku Ochotniczej Straży Pożarnej, która od 24 XI 1905 roku (inna data to 9 XI 1904 roku) strzegła przed ogniem gminę Świętochłowice. Na początku działało tu 64 strażaków (w tym 44 mundurowych), we wrześniu 1916 było ich już 296.

W Straży Pożarnej aktywnie działali urzędnicy gminni, jak np. przewodniczący gminy Thannheiser, ławnik Wackermann, naczelnik gminy Wiktor Polak. Wiemy, że w 1931 roku naczelnikiem miejscowej straży pożarnej był Karol Połomski, a w sierpniu roku 1929 gmina zakupiła wóz strażacki z mechaniczną sikawką. Z kolei w roku 1934 strażacy doczekali się strażnicy z wieżą pożarową (przy obecnej ulicy Katowickiej 15), wzniesionej kosztem 15 tysięcy złotych, gdzie stacjonowali po rok 1982. Do dziś zachowały się garaże i pomniejszona wieża”.

Jak to było w dzisiejszych dzielnicach?

W Chropaczowie straż pożarna była najpierw przy obecnej Łagiewnickiej 10 (od 1 VII 1895 roku). Później, czyli około 1897 roku, strażaków przeniesiono na skrzyżowanie Kościelnej i Łagiewnickiej. W Chropaczowie istniały też zakładowe oddziały straży pożarnej przy Hucie Guidotto oraz Kopalni Śląsk. W tej dzielnicy istnieje teraz reaktywowana przez grupę pasjonatów Ochotnicza Straż Pożarna.

„Z kolei w Lipinach powołano straż pożarną 26 X 1886 roku (inna data to 15 V 1886), ale nie rok 1866 (tak podawała strona PSP), a zamysł utworzenia zrodził się po wielkim pożarze w 1861 roku. Tamtejsza OSP obsługiwała Lipiny oraz okoliczne miejscowości. Wiemy, iż strażacy posiadali ręczną pompę, wóz konny, węże, a także byli odpowiednio umundurowani. Strażakami byli hutnicy, którzy odbywali ćwiczenia po pracy na trzypiętrowej wieży, którą specjalnie zbudowano na terenie huty Silesia. Ćwiczyli raz w tygodniu, a często nadzorował te ćwiczenia dyrektor okręgu Straży Pożarnej w Królewskiej Hucie – Mappes. Strażacy z Lipin mieli na hełmach znak „L”. Wielekroć też byli pomocni w przeprowadzkach, przygotowaniach sal do przeróżnych imprez oraz różnych nagłych wypadkach. Kiedy w Lipinach wybudowano tzw. Dom Sportu, na parterze przeznaczono pomieszczenia dla strażaków”.

22 jednostki straży w jednym powiecie!

W 1928 roku w powiecie świętochłowickim działała jedna straż zawodowa, trzy straże hutnicze, trzy straże kopalniane oraz piętnaście ochotniczych straży pożarnych.

W końcu powstały komendy

Ustawą z 4 II 1950 roku o ochronie przeciwpożarowej, utworzono Komendę Główną Straży Pożarnych podległą bezpośrednio Ministrowi Administracji Publicznej i obejmującą zasięgiem działania obszar całego kraju. Powstały też komendy wojewódzkie straży pożarnych podległe komendzie głównej straży pożarnych. Natomiast komendom wojewódzkim podlegały powiatowe komendy straży pożarnych podporządkowane prezydiom rad narodowych. W Świętochłowicach w 1963 roku Prezydium Miejskiej Rady Narodowej powołało Miejską Komendę Straży Pożarnej. Jej siedzibą było biuro w budynku Prezydium MRN.

Komendzie podlegały wszystkie straże z obszaru działania, w tym zakładowe zawodowe i ochotnicze. W 1963 roku obsadę kierowniczą w komendzie stanowił st.asp. Józef Poremski – komendant miejski i st. asp. Gerard Sośnica. Pogotowie zawodowe przy ochotniczej straży pożarnej stanowili starszy strażak Franciszek Długosz i strażak Antoni Pyjas. Strażnica znajdowała się przy ul. Armii Czerwonej 15 (obecnie Katowicka 15) i tam też były zlokalizowane garaże samochodowe.

W 1976 roku w miejsce Miejskiej Komendy Straży Pożarnych w Świętochłowicach została utworzona Komenda Rejonowa Straży Pożarnych wraz z Zawodową Strażą Pożarną. Siedzibą był wspomniany już budynek przy ul. Armii Czerwonej. Komenda Rejonowa Straży Pożarnych uległa likwidacji w 1980 roku, a oddział Zawodowej Straży Pożarnej 31 grudnia 1982 roku. Komendantami SP w Świętochłowicach byli: plut. Piotr Gawroński, ppor. Leon Poniedziałek, ppor. Konrad Nocoń, ppor. Zdzisław Taraśkiewicz, ppor. Gerard Sośnica, kpt. Emil Kowalski, por. Józef Poremski, kpt. Henryk Przybylok.

Załoga Komendy Rejonowej i Zawodowej Straży Pożarnej została wchłonięta przez Komendę Rejonową Straży Pożarnych w Chorzowie oraz Komendę Rejonową Straży Pożarnych w Rudzie Śląskiej. Obsługę terenu miasta pod względem operacyjnym i prewencyjnym przejęła Komenda Rejonowa Straży Pożarnych w Chorzowie.

Od roku 2001 strażacy mają nową siedzibę w pobliżu Drogowej Trasy Średnicowej, przy Harcerskiej 16. Uzupełnijmy, że do czasu wybudowania strażnicy w Świętochłowicach, siedzibą KM PSP były pomieszczenia w budynku administracyjnym byłej kopalni „Polska” przy ul. Wojska Polskiego 16, natomiast Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza była w Chorzowie Batorym przy ul. Racjonalizatorów 10.
(map)
Na archiwalnej fotografii świętochłowiccy strażacy w trakcie ćwiczeń na wieży (Narodowe Archiwum Cyfrowe)