Jak informują w świętochłowickiej komendzie policji w ciągu sylwestrowej doby odnotowano 50 interwencji, w tym 8 interwencji domowych oraz jedną kolizję. Poważnych zdarzeń nie odnotowano, ale przynajmniej jeden z mieszkańców Świętochłowic zapamięta tego Sylwestra na długo.
Przyjechał na Sylwestra, trafił do aresztu
W sylwestrową noc policjanci dostali zgłoszenie o awanturze w jednym z mieszkań w Świętochłowicach. Udali się więc tam na interwencję.
- Podczas legitymowania uczestników interwencji, mundurowi zauważyli mężczyznę, który ukrywał się za wózkiem dziecięcym. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że jest on poszukiwany przez sąd za niealimenację – informują w świętochłowickiej komendzie.
Był to mężczyzna w wieku 41 lat, który od 2019 r. ukrywał się za granicą. Postanowił jednak spędzić tego Sylwestra z rodziną i… to był błąd. Najbliższy miesiąc spędzi w areszcie. To nie jedyny „pechowiec” w Świętochłowicach. Tuż po północy zatrzymano kierowcę Citroena. Mężczyzna, lat 36, siadł za kierownicę mimo cofniętych uprawnień. Miał także blisko promil alkoholu w organizmie.
Pozostałe interwencje podejmowane podczas sylwestrowej nocy w Świętochłowicach dotyczyły przede wszystkim zakłócania ciszy nocnej i – jak to określają policjanci – nieporozumień osób będących pod wpływem alkoholu lub wszczynających awantury w mieszkaniu.
Może Cię zainteresować:
Sylwester na dawnym Śląsku
Może Cię zainteresować: