Policjanci ze świętochłowickiej komendy zostali wezwani do dzielnicy Śródmieście na interwencję w związku ze zgłoszeniem dotyczącym awantury domowej. Drzwi do mieszkania otworzyła roztrzęsiona kobieta. Wewnątrz na łóżku siedział jej mąż. Był wyraźnie pobudzony. Mężczyzna ignorował obecność mundurowych, powtarzając, że mają opuścić mieszkanie. W międzyczasie stróże prawa ustalili, że mężczyzna wszczął awanturę, w trakcie której rzucał różnymi przedmiotami, ubliżał żonie, a nawet zagroził jej pozbawieniem życia. To nie jedyne przewinienie na jego koncie. Na jaw wyszło również, że agresor znęca się nad życiową partnerką od kilku lat. W trakcie czynności mundurowych, mężczyzna nie stosował się do poleceń policjantów, był arogancki i nie chciał okazać dokumentu potwierdzającego jego tożsamość. Po chwili gwałtownie wstał i odepchnął policjantów, próbując w ten sposób wymusić na nich odstąpienie od prowadzonych czynności. 42-latek został szybko obezwładniony. Zatrzymany mężczyzna trafił do policyjnej celi. Został już doprowadzony do prokuratury. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyźnie zarzutu znęcania się nad żoną oraz usiłowania zmuszenia policjantów do odstąpienia od jego zatrzymania. Aby zapobiec dalszej eskalacji jego agresji, na czas trwania postępowania karnego świętochłowiczanin musi opuścić mieszkanie. Mężczyzna został ponadto objęty policyjnym dozorem oraz zakazem wszelkich form kontaktu z pokrzywdzoną. Teraz może trafić za kraty nawet na 5 lat.
Awanturnik ze Świętochłowic nie dość, że znęcał się psychicznie nad swoją partnerką, to jeszcze w trakcie interwencji zaatakował policjantów.