Zabiła, bo wpadła w złość

Policjanci zatrzymali 41-letnią świętochłowiczankę, która w trakcie libacji alkoholowej śmiertelnie pobiła 57-letniego mężczyznę. Podejrzana usłyszała zarzut zabójstwa i została tymczasowo aresztowana.

Ffe144b59c409587b4c9211fb31afdfe XL

Do zdarzenia doszło w piątek , 5 lutego, wieczorem. Pogotowie zostało powiadomione o pobiciu 57-letniego świętochłowiczanina przez nieznane osoby. Na miejsce skierowana została karetka oraz patrol interwencyjny świętochłowickiej policji. Pod wskazanym adresem ratownicy znaleźli mężczyznę z obrażeniami głowy i klatki piersiowej. Poszkodowany nie dawał oznak życia, ratownicy niezwłocznie przystąpili do reanimacji, która niestety zakończyła się nie powodzeniem. Obecni na miejscu policjanci ustalił osobę, która wezwała telefonicznie pomoc. Była nią 41-letnia mieszkanka Świętochłowic dobrze znana policjantom, ze względu na swoją przestępczą przeszłość. Kobieta powiedziała mundurowym, że do mieszkania wbiegły nieznane jest osoby, które dokonały pobicia, a następnie uciekły. Jednak przybyły na miejsce technik kryminalistyki wraz z policjantem wydziału kryminalnego odrzucili tę hipotezę. Po krótkiej rozmowie z policjantami kobieta przyznała się że, to ona pobiła 57-latka, a historię wymyśliła, ponieważ bała się konsekwencji. Oskarżona zeznała, że w trakcie libacji alkoholowej wpadła w złość i kilkukrotnie kopnęła leżącego na ziemi mężczyznę, gdy zauważyła że ten nie daje oznak życia przestraszyła się i wezwała pomoc. Wyjaśnienia potwierdzili świadkowie, którzy znajdowali się wtedy w mieszkaniu. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu, następnego dnia usłyszała zarzut zabójstwa i przyznała się do zarzucanego jej czynu. Sąd przychylił się do wniosku śledczych i tymczasowo aresztował kobietę. Grozi jej nawet 25 lat więzienia.