Zabytkowa szkoła w Lipinach sprzedana za cenę domku jednorodzinnego

Już wkrótce może się zmienić przeznaczenie jednego z najbardziej znanych miejsc w Lipinach. Chodzi o budynek byłej szkoły przy ul. Bukowego 17. Okazuje się, że w marcu 2022 roku ten zabytek został sprzedany prywatnemu inwestorowi. Dziwić może cena zakupu, bo nowy właściciel zapłaci za ten gmach tyle, co za średniej klasy domek jednorodzinny.

Świętochłowice Lipiny szkoła

Miejsce to znane jest większości mieszkańców naszego miasta. Okazały, trzypiętrowy gmach został zbudowany w latach 1904 – 1906 jako siedziba Szkoły Ludowej nr IV, której następnie zmieniono nazwę na Szkołę Podstawową nr 14. W latach 1977 – 1994 mieściło się tu Liceum Medyczne, potem Liceum Ekonomiczne i od 2003 r. Zespół Szkół Ekonomiczno – Informatycznych.

W 2013 r. budynek stał się siedzibą Domu Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. Ta działalność została jednak zakończona. W 2016 roku wypowiedziano umowę najmu i od tej pory obiekt stoi pusty, nawet mimo tego, że ma wielką wartość historyczną, związany jest bowiem z Powstaniami Śląskimi.

Mieszkańcy chcieli czegoś innego

Nie dalej jak w marcu ubiegłego roku informowaliśmy o przeprowadzonych na wniosek prezydenta Świętochłowic konsultacjach społecznych, podczas których prezydent chciał się dowiedzieć, czego oczekują mieszkańcy. Wcześniej w obiekcie odbyła się wizytacja, w której udział wzięli m.in. Daniel Beger i prezes MPGL Tomasz Lemański.

W internetowej ankiecie Urzędu Miejskiego w Świętochłowicach uczestnicy konsultacji w większości opowiedzieli się za tym, aby budynek pozostawić do dalszej użyteczności publicznej, najlepiej szkolnej. Chciała tego ponad połowa ankietowanych. Prawie 20% z nich wskazało, że najlepiej przerobić budynek na mieszkania, a tylko nieco ponad 15% opowiedziało się za jego sprzedażą.

Ankieta w sprawie budynku szkoły w Lipinach
Ankieta w sprawie budynku szkoły w Lipinach

Cena jak za domek lub mieszkanie

Okazuje się, że już kilka miesięcy temu odbyły się postępowania przetargowe dotyczące sprzedaży budynku, a proponowane przez urząd ceny wywoławcze okazały się nadzwyczaj atrakcyjne. W pierwszym z nich, w listopadzie 2021 roku, cena wywoławcza ustalona została 590 tys. zł. Przetarg jednak zakończył się wynikiem negatywnym.

Kolejny odbył się 18 marca 2022 r. z wyższą ceną wywoławczą - 650 tys. zł. Tym razem do postępowania przystąpiło trzech oferentów, z których najwyższą cenę 865 tys. zł zaoferowała warszawska spółka Black Stone Capital. Pieniądze, jakie z tytułu sprzedaży zabytku otrzyma miasto, to równowartość np. średniej klasy domku jednorodzinnego lub apartamentu na jednym z nowych katowickich osiedli. Z pewnością za te pieniądze nie da się nic wybudować, nawet wykonać większego remontu któregoś z innych, wymagających remontu budynków gminnych.

Co tam się teraz dzieje?

Niedawno zapytaliśmy o obecny status budynku dotychczasowego zarządcę, czyli Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Lokalowej w Świętochłowicach. Pytaliśmy, czy budynek jest chroniony i czy planuje się w budynku jakiekolwiek prace remontowe. Odpowiedzi udzieliła nam Katarzyna Spendel, zastępca kierownika działu organizacyjno – kadrowego MPGL Świętochłowice.

- Nieruchomość zlokalizowana przy ul. Dr Bukowego 17 w Świętochłowicach jest objęta stałym dozorem przez wyspecjalizowaną firmę zajmującą się ochroną nieużytkowanych nieruchomości. Na chwile obecną są prowadzone formalności mające na celu przekazanie budynku nowemu właścicielowi, który zakupił budynek w drodze przetargu ogłoszonego przez Urząd Miasta Świętochłowice. Nie są nam znane plany inwestycyjnego nowego właściciela budynku. Przekazanie nieruchomości ma nastąpić z końcem maja 2022 r. – czytamy w korespondencji.

Czy warto pozbywać się perełek?

Gmach tej szkoły ciągle ma olbrzymi potencjał, zwłaszcza biorąc pod uwagę planowaną rewitalizację całej dzielnicy, która – mimo wielkich zapowiedzi - tak naprawdę na dobre się jeszcze nie rozpoczęła. 10 lat temu podobna sytuacja miała miejsce w sąsiednim Chorzowie. Tam wystawiono na sprzedaż równie piękny, choć znacznie bardziej zaniedbany budynek znajdujący się przy ul. Piotra 14. Zbudowany w 1898 roku znany był przede wszystkim ze znajdującego się tam przez niemal sto lat sierocińca.

Z lipińską szkołą łączy go jeszcze coś, bo od 1982 roku mieściło się tam Liceum Medyczne. Budynek został w 2012 roku sprzedany przez proboszcza parafii pw. św. Barbary, a następnie bardzo szybko zburzony. Dziś na jego miejscu stoi niewielka ceglana ściana z portalem upamiętniającym dawny sierociniec oraz … sklep jednej z sieci dyskontów spożywczych. Czy podobnie będzie w Lipinach? Miejmy nadzieję jednak, że do tego nie dojdzie. Dyskontów w Świętochłowicach nie brakuje.

A miało być tak pięknie

Mieszkańcy Świętochłowic mogą być zdziwieni, że sprawa zabytkowej szkoły kończy się w taki sposób. Wcześniej zapowiadano, że podejmowane będą starania, aby przywrócić w nim działalność publiczną, także w przypadku reaktywacji działalności edukacyjnej. Gmina brała udział w konkursach na pozyskanie środków na ten cel, m.in. z Funduszy Norweskich. Koszt remontu szacowany był już rok temu na ponad 10 milionów złotych, To duża kwota, ale wydaje się, że możliwa była readaptacja obiektu w formule „krok po kroku”. Władze Świętochłowic nie skorzystały też z okazji, aby zawnioskować o pieniądze z jednego z kilku rządowych funduszy, z których wiele milionów już do miasta spłynęło na inne inwestycje.

- Jestem bardzo zaskoczony faktem sprzedaży tego pięknego obiektu. To dla miasta niezwykle wielka strata – przyznaje były wiceprezydent Adam Trzebinczyk. – Sprawując swój urząd miałem kilka razy okazję rozmawiać z różnymi podmiotami, które podejmowały rozmowy w sprawie pozyskania obiektu do publicznej działalności w Lipinach. Jestem zdania, że zabrakło po stronie obecnej władzy pomysłu i właściwego zainteresowania, bo przecież te 865 tys. zł nie zrekompensuje nawet w połowie tak łatwo utraconego dobra. Zabrakło też atencji dla niezwykle ważnej ekonomii społecznej. Niestety, Świętochłowice ze swoimi nie rozwiązanymi problemami systemowymi powinny jednak inwestować w działania społeczne, bo miasto to nie firma tylko ludzie. Można było choćby zgłosić wniosek o środki na ten cel z programu Inwestycji Strategicznych w ramach Polskiego Ładu – dodaje.