O obozie Zgoda w Świętochłowicach przypomina jego historyczna brama i pamiątkowe tablice, które umieszczono tam w 2009 r. Dla wielu to jednak za mało i pojawił się pomysł budowy pomnika, który miałby stanąć w okolicach bramy. Powstał nawet jego projekt i powołano społeczny komitet budowy, w którego skład weszły osoby od lat zajmujące się tym tematem. W tej sprawie na przestrzeni kilkunastu miesięcy odbyło się wiele spotkań, ale później pojawił się pomysł utworzenia instytucji kultury „Miejsce Pamięci i Pojednania ZGODA”, która ma być prowadzona wspólnie przez dwa samorządy – miasta Świętochłowice i województwa śląskiego.
Wyłączono środowiska zaangażowane w pielęgnowanie pamięci o Zgodzie
List intencyjny w tej sprawie, 27 września 2021 r., podpisali: Wojciech Kałuża - wicemarszałek woj. śląskiego, Daniel Beger – prezydent Świętochłowic oraz pomysłodawcy utworzenia nowej instytucji Grzegorz Rosengarten, wieloletni prezes Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich i Piotr Owcarz, były właściciel Muzeum Hansa Klossa w Katowicach. Wiele środowisk pielęgnujących pamięć o obozie Zgoda, było tym faktem zaskoczonych.
- Z wielką przykrością i zdziwieniem przyjęliśmy fakt, że w koncepcję budowy nowego miejsca pamięci nie włączono szeroko pojętych środowisk lokalnych, w tym w szczególności Społecznego Komitetu Budowy Pomnika na Zgodzie. (…) Deklarujemy gotowość wypracowania wspólnej koncepcji godnego upamiętnienie tego szczególnego dla naszej społeczności miejsca pamięci ofiar. Apelujemy o nie podejmowanie działań, bez konsultacji z zaangażowaną w ten temat stroną społeczną – apelował po podpisaniu listu zarząd Towarzystwa Społeczno - Kulturalnego Niemców Województwa Ślaskiego.
Jak podkreśla Łukasz Respondek - świętochłowicki radny, którego dziadek został wraz z rodzicami i rodzeństwem osadzony w obozie na Zgodzie w 1945 roku – powstanie czegokolwiek w tym miejscu wymaga szeregu rozmów ze środowiskami, które zajmują się tym tematem od dwóch dekad.
– To przykład ewidentnego braku szacunku do prac komitetu społecznego, który przez wiele miesięcy dyskutował, jak ma wyglądać upamiętnienie tych ofiar w formie pomnika – zaznacza radny Respondek.
Łukasz Respondek dodaje, że na ten temat nikt nie rozmawia także z opozycją w Radzie Miejskiej. – Pomysł pojawił się nagle. Odbyło się jedno krótkie spotkanie z osobami, które są w tę sprawę najbardziej zaangażowane. I tyle. Rada Miejska nie ma na ten temat żadnej wiedzy. Stąd nasze pytania i dociekliwość. Bo w zasadzie wszystko odbywa się za zamkniętymi drzwiami gabinetów. A temat jest ważny i bardzo trudny – mówi radny.
Po podpisaniu pod koniec września listu intencyjnego w sprawie współdziałania na rzecz utworzenia instytucji kultury „Miejsce Pamięci i Pojednania ZGODA” w tej sprawie zapadła jednak cisza. W świętochłowickim Urzędzie Miejskim informują, że trwają ustalenia dotyczące „szczegółów rozpoczęcia prac związanych z przygotowaniem projektu”. W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego dodają, że „tworzenie instytucji kultury jest procesem wieloetapowym i w związku z tym długotrwałym”. Nowa instytucja – jak informują urzędnicy marszałka – ma być kompleksem łączącym funkcje muzealne i konferencyjne.
- Całość powstania założenia "Miejsca Pamięci i Pojednania" będzie się składać z kilku etapów, które będą powstawać kolejno po sobie: Brama wraz z pomnikiem i otoczeniem, Park Pamięci, Budynek informacyjno-wystawienniczy wraz z infrastrukturą – tłumaczy Adrian Blondzik, z Urzędu Miejskiego w Świętochłowicach.
Temat prześladowań Górnoślązaków zostanie „rozmyty”?
Podstawową działalnością instytucji kultury ma być upamiętnienie ofiar dwóch totalitaryzmów w miejscu, w którym w latach 1942 – 1945 funkcjonowały obozy pracy: hitlerowski oraz stalinowski. W związku z tym rodzą się wątpliwości czy nie będzie to równoznaczne z „rozmyciem tematu” prześladowań Górnoślązaków po II wojnie światowej.
- W Polsce jest już bardzo wiele miejsc, gdzie upamiętnia się ludobójstwo, którego dopuściły się hitlerowskie Niemcy. Tym najważniejszym jest oczywiście Państwowe Muzeum Auschwitz-Bireknau. Brama na Zgodzie i to miejsce w Świętochłowicach stało się symbolem Tragedii Górnośląskiej i tego, co spotkało tutaj z rąk komunistów, Żydów, Rosjan i Polaków, rdzenną ludność górnośląską – podkreśla Łukasz Respondek. - Tego nie można w żaden sposób rozmyć i spłaszczyć. Nie można zamieść pod ten sam dywan i tak samo nazwać. O Tragedii Górnośląskiej należy pamiętać tak samo, jak o zbrodniach nazistowskich. Mam niestety obawy, że poprzez to centrum, poprzez sformułowanie „ofiary dwóch totalitaryzmów”, jeden z nich spróbuje się wyciszyć, rozmazać. Nie można na to pozwolić – dodaje świętochłowicki radny.