Kartę płatniczą pod koniec maja zgubił jeden z mieszkańców Świętochłowic. Gdy wracał do domu w jego aplikacji bankowej zaczęły się pojawiać transakcje, których nie dokonywał. Zauważył utratę karty, którą nosił w kieszeni i zgłosił sprawę policji. Po kilku miesiącach kryminalnym udało się namierzyć i zatrzymać mężczyznę, który odpowiadał za „lewe” transakcje.
- Dziewiętnastoletni świętochłowiczanin, spacerując w rejonie centrum miasta, znalazł leżącą na ziemi kartę bankomatową, jednak ani myślał oddać jej „ot tak”. W ciągu zaledwie kilku godzin dokonał sześciu transakcji za pomocą przywłaszczonej karty, pokonując jej zabezpieczenia – informuje asp. Michał Tomanek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Świętochłowicach.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Odpowie za kradzież z włamanie, za co grozi do 10 lat więzienia. Policjanci ze Świętochłowic przypominają przy tej okazji postanowienie Sądu Najwyższego z 18 maja 2021 r. (III KK 102/21), w którym stwierdzono, że „Przybliżenie karty płatniczej do terminalu skutkuje uzyskaniem dostępu do rachunku bankowego właściciela karty, dochodzi zatem do przełamania bariery elektronicznej w systemie bankowej płatności bezgotówkowej”.
Może Cię zainteresować:
Poszukiwani sprawcy rozboju. Pochodzą chyba ze Świętochłowic
Może Cię zainteresować: