Kolejna już awaria zdarzyła się w ostatnich dniach. Zalana została komora technologiczna, w której znajdują się urządzenia techniczne i elektronika. I nic nie zapowiada, aby fontanna została wkrótce naprawiona, bo – jak sugeruje prezydent Daniel Beger – na razie nie ma na to pieniędzy. Opublikował nawet specjalny komunikat w tej sprawie na swoim prezydenckim Facebooku.
– Przewidywany koszt wymiany urządzeń pompowych oraz szafy sterującej to ok. 45 tys. zł netto. Czas, w którym uda się przeprowadzić naprawę uzależniony jest od dostępności części i środków budżetowych. Obawiam się więc, że będziecie Państwo musieli uzbroić się w nieco cierpliwości, zanim fontanna ponownie zacznie działać – czytamy na profilu prezydenta.
Niektórzy mieszkańcy skrytykowali prezydenta pod tym wpisem, uważając, że awaria powinna zostać jak najszybciej usunięta, inni zaś są zdania, że lepiej byłoby fontannę (będącą jednym z elementów ówczesnej kampanii wyborczej) zlikwidować. Daniel Beger przypomniał, że fontanna nie jest jego pomysłem i była droga (1,5 mln zł). Stwierdził, że gdyby to od niego zależało, nie wydałby takich pieniędzy na fontannę, lecz raczej na wodny plac zabaw. Zachęcił mieszkańców, aby taką inicjatywę wykazali w przyszłorocznym budżecie obywatelskim.
Wydaje się jednak, że wodny plac zabaw raczej nie miałby racji bytu przy głównej ulicy miasta. Idealnym miejscem na taką inwestycję jest raczej teren „starego brodzika” na kąpielisku miejskim na Skałce.